W polskim biznesie coraz częściej pojawia się słowo „networking”. Są spotkania networkingowe, grupy, marketing oparty o networking i poradniki o nim mówiące.
Jednak doświadczony networker, który zna prawdziwą i poprawną definicję networkingu, często dostrzega nieprawidłowości w jego postrzeganiu.
Networking w Polsce
W Polsce pojęcie networkingu- kuleje. Najczęściej miesza się go z MLM’ami przez co stwarza się jego zakłamany obraz. Rodzimy przedsiębiorca, który zetknie się z taką niepoprawną formą networkingu- zraża się do niego, unika go. Traci tym samym ogromne morze możliwości, jakie- prawidłowo uprawiany- networking ma do zaoferowania jego firmie i jemu samemu.
Drugim najczęstszym błędem, z którym stykamy się na eventach rzekomo networkingowych, jest rozdawanie swoich wizytówek… Ale jak to? Zapytacie. Przecież po to są wizytówki, by je przekazywać….
Tak, swoje wizytówki przekazujemy innym, ale tylko wtedy gdy są oni nimi zainteresowani. Gdy nasz rozmówca sam poprosi o naszą wizytówkę, gdy będzie chciał nawiązać z nami kontakt również po spotkaniu. Nie mylmy pojęcia „wizytówka” z pojęciem „ulotka”! Ulotki się rozdaje, są formą namowy do kupna produktu/usługi. A przecież…
NETWORKING TO NIE SPRZEDAŻ
Podkreślamy to w wielu naszych materiałach, ale jest to podstawowa zasada, którą powtarzać należy sobie jak mantrę. Nieustannie.
W takim razie czym JEST networking?
To dawanie wartości.
To budowanie sieci kontaktów i relacji.
To pomoc w dotarciu do kontaktów Twoich kontaktów.
To swoista trampolina do wymarzonego biznesu.
To pomocna dłoń w sytuacjach kryzysowych (nie tylko zawodowych).
Uprawiaj, a nie poluj
Networking to proces długofalowy, wymagający cierpliwości i 100% zaangażowania. Podobny jest do uprawy- aby na naszej ziemi mogło coś wyrosnąć, potrzeba najpierw ziemię przygotować, później zasadzić ziarenko, dbać o nie, doglądać… tylko dzięki pielęgnacji z ziarenka wyrośnie roślina, która będzie cyklicznie owocować. Tak samo jest z budowaniem sieci kontaktów- zanim zaczniesz oczekiwać rezultatów w postaci intratnego biznesu, musisz dać się poznać, zbudować zaufanie, udowodnić, że jesteś rzetelnym przedsiębiorcą.
Błędem jest pojmowanie networkingu jako polowania- może skuteczny sprzedawca odniesie sukces „polując na swoje ofiary”, ale jest to spojrzenie krótkowzroczne. Gdy sprzeda już swój produkt/usługę wszystkim z danego środowiska (wystrzela całą zwierzynę)- musi je zmienić. Musi szukać dalej. Nie dbając o relacje, nie zyska zaufania, nie otrzyma zbyt wielu rekomendacji… Kontakty będą spalone.
Networking w życiu codziennym
Warto również dodać, że networking przydaje nam się nie tylko w życiu zawodowym. Dzięki szerokiej sieci kontaktów mamy w swoim otoczeniu profesjonalistów z różnych branż. W każdej chwili możemy uzyskać pomoc czy to od prawnika, czy przy organizacji jakiejś imprezy okolicznościowej, czy przy wartościowym spędzaniu wolnego czasu. Sprawdzone kontakty, to również nasi firmowi i domowi dostawcy, na których możemy polegać.
Edukacja
Nieodzownym elementem networkingu jest także rozwój. Podczas większych eventów networkingowych mamy możliwość wysłuchania prelekcji specjalistów, którzy dzielą się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem; inspirują do działania. Organizacje czy grupy networkingowe natomiast, bardzo często organizują różnego typu szkolenia i warsztaty, gdzie wieloletni trenerzy pokazują nam, jak rozwijać biznes, czy doskonalić nasze kompetencje. Otrzymujemy sprawdzone rozwiązania i zestawy ćwiczeń.
Givers gain
I pamiętajmy, że networking opiera się o zasadę wzajemności. Ty pomożesz mi, a ja pomogę Tobie. I nie chodzi tu o tzw. „kolesiostwo”. W networkingu dbamy tylko o wartościowe relacje i kontakty. Cały proces ich zdobywania po to właśnie jest, aby wykluczyć osoby nierzetelne, oferujące słabe produkty/usługi. Nie polecamy siebie wzajemnie „bo tak wypada” ani też nie otrzymujemy za to wynagrodzenia (tzw. „procentu od klienta”). To prosta i szczera zasada! Jeśli mi ufasz, uznajesz mnie za dobrego partnera biznesowego- polecasz mnie, nie oczekując niczego w zamian. Ja natomiast, będę pamiętać o Twojej pomocnej dłoni i naturalnie, jeśli będę miał kiedyś okazję- odwdzięczę się.
Tekst: Mirela Szychowiak
